Witam :)
Tak jak pisałam wczoraj, nie mam pojęcia o czym będę pisać :) Na początek pomyślałam, że fajnie będzie przyłączyć się do akcji blogerek, "Niedziela dla włosów". W praktyce wygląda to tak, że NdW praktykuję od kilku miesięcy, jednak oczywiście o tym nie pisałam.
Na początek kilka słów o moich włosach ("włosową historię" też na pewno stworzę, wszystko w swoim czasie). Mam średniej długości włosy kręcone. Określiłam ich porowatość pomiędzy wysoką a normalną, jak to zwykle bywa u kręconych. Bywają jednak dni, gdzie mimo ugniatania, żelu i magicznych zaklęć włosy są proste i koniec.
Dzisiejsza NdW rozpoczęła się wczoraj.
Naolejowałam
długość olejem lnianym, a w skalp wtarłam olej rycynowy. Taka mieszanka pomaga mi przyspieszyć porost i wydaje mi się, że łagodzi podrażnienia skóry głowy.
Rano zemulgowałam olej maską Kallos Color na 15 minut. Później umyłam skalp szamponem Ziaja Med łagodzącym, a długość tą samą maską, która również nałożyłam na 30 min w osuszone ręcznikiem włosy po myciu. Ostatnio robię tak, ze staram się używać jak najmniej produktów w czasie jednej pielęgnacji, bo przestałam zauważać, co mi służy, a co nie :) Po prostu czasem nie było OK, a ja nie potrafiłam określić, co było powodem.
Maskę zmyłam letnią wodą, a w jeszcze ociekające włosy wtarłam groszek odżywki b/s Ziaja (żółtej). Następnie zaczęłam ugniatać włosy, aplikując stopniowo trzy porcje kremu do loków Isany. Gdy odgniotłam nadmiar wody, nadal z głową w dół, za pomocą suchej szmatki pougniatałam jeszcze trochę i wysuszyłam głowę tak w 80% suszarką z dyfuzorem. Po wysunięciu loczki i fale są sprężyste i błyszczące. Włosy są miękkie, ale nie puszą się nadmiernie i łatwo je ujarzmić w razie czego wilgotnymi rękoma.
Zdjęcie jest ciemne, zrobione bez lampy. Włosy jeszcze nie są zupełnie suche. Hmmm... Muszę popracować nad włosowymi zdjęciami. Może znajdę jakiegoś utalentowanego fotografa w pobliżu (może PM?) :)
Ten krem do loków odkryłam przez przypadek, szukając czegoś do stylizacji loków bez alkoholu. Jest gesty i dobrze się nakłada. Na pewno będzie recenzja :)
A jak u Was mija poświąteczna niedziela?
Uwiebiam Kallosy - nawet jednego można wygrać w moim blogowym rozdaniu :) A włoski prezentują się cacy, ale więcej mogłabym powiedzieć gdyby zdjęcie było odrobinkę większe :)
OdpowiedzUsuńKallosy rulez :) No a nad zdjęciami muszę trochę popracować :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pojawił się krem Isany. Widziałam na półce w Rossmanie i zastanawiałam się nad nim. Polecasz? Bo nie wile o nim znalazłam na blogach :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie tak. Jest dość ciężki, wiec delikatne włosy przeciąży... Ale moje dociąża, nie puszy. Ale tylko przy nakładaniu na na naprawdę mokre włosy (tylko lekko odciśnięte rękami), inaczej się klei. A tak to ładnie utrwala :) Także polecam, ale nie każdemu :)
Usuń