sobota, 28 maja 2016

Recenzja - Babydream Panthenol Wundschutzcreme (przeciw odparzeniom) - krem-maseczka, czyli mój ideał do zadań specjalnych :)

Cześć!

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją troszkę nieoczywistą, Bo co takiego odkrywczego jest w kremie dla dzieci? Zwykle do takich specyfików poodchodzimy z rezerwą - jakoś tak bardziej podejrzliwie, ponieważ wymagania pielęgnacyjne małych dzieci i niemowląt są zupełnie inne, niż dorosłych kobiet. Co prawda wiele z nas uwielbia dziecięce szampony do włosów czy mydła... ale krem? Ja jakiś czas temu okropnie się przeziębiłam - co za tym przyszło, to morderczy katar i podrażnienie skóry spowodowane ciągłym wycieraniem nosa. Szukałam, w związku z tym, odżywczego, nawilżającego kremu, głównie na te okolice... i niewiele mnie obchodziło, jak będę wyglądała z tym na twarzy. Zastanawiałam się, co by tu nowego kupić, ale z racji słabej mobilności, postanowiłam przejrzeć moje zbiory. I tak w moje ręce trafił, dość dawno zapomniany krem Babydream Panthenol Wundschutzcreme (przeciw odparzeniom) - i postanowiłam nałożyć go na buzię. Pisząc ten post odkryłam, że istnieje jeszcze inna wersja tego kremu... Ale o tym w dalszej części posta.



Krem zamknięty jest w wygodnej tubie, ale nie można kontrolować zużycia. Ja robię to "na wagę" i pewno zdziwię się, kiedy się skończy. Produkt jest gęsty, nie spływa z dłoni i ma delikatny zapach, który utrzymuje się na skórze przez jakiś czas. Nie owijając w bawełnę - krem jest tłusty. Nie da się na nim zrobić makijażu, nawet po godzinie od aplikacji. Właśnie dlatego używam kremu tylko na noc. Ze względu na konsystencję i skład, o którym napisze za chwilę, nie używam go też codziennie. Dla mnie jest on taką formą maseczki nocnej, po peelingu. Raz w tygodniu, najczęściej w weekend, kiedy robię peeling mechaniczny twarzy, nakładam niewielką ilość kremu, delikatnie go wklepując i idę spać. Czytałam też, że dziewczyny nakładają do z powodzeniem codziennie. Rano skóra jest niesamowicie miękka, sprężysta i ukojona. Sam efekt kojący jest najbardziej widoczny zaraz po aplikacji, kiedy podrażniona zdzieraniem buzia praktycznie od razu odczuwa ulgę. 



Poza tym używam kremu na otarcia, odparzenia czy suche łokcie i kolana, gdzie sprawuje się dobrze, ale w tej roli zdecydowanie wolę Sudocrem.

Skład kremu jest świetny... generalnie nie ma tu praktycznie nic, co szkodzi (prawie, bo mega wrażliwe cery wszystko może zapchać). Jest natłuszczający, nawilżający i zabezpieczający.


Poprzednia wersja składu kremu Babydream Wundschutzcreme



Siostrzany krem, w wersji bez "panthenol" w nazwie, ma taki skład (zaczerpnęłam z Wizażu):
Aqua, Zinc Oxide, Ethylhexyl Stearate, Isopropyl palmitate, Glycerin, Diisostearoyl-3 Dimer, Dilinoleate, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Hydrogenated Vegetable Oil, Panthenol, Tocopherol, Glycerylcaprylate, incstearate

Kolejność składników jest zupełnie inna (panthenol z początku składu wylądował na jego końcu...), pojawiły się nowe - na przykład gliceryna, która niestety dla wielu dziewczyn dyskwalifikuje ten krem... Pojawił się też tlenek cynku (i to jako pierwszy), który jest filtrem UV, ma również działanie matujące... Tak zastanawiam się, czy ten krem nada się na dzień. Według składu jest bardzo OK, ale wiadomo, praktyka może zweryfikować tą teorię.
Jeśli macie ten krem w swoich zbiorach, a do tej pory używałyście go jedynie na odparzenia - polecam wypróbować, bo tak łagodnego, odżywczego, natłuszczającego kremu jeszcze nie miałam. Posiadaczki skóry tłustej czy mieszanej też mogą spróbować - w końcu dobrze nawilżona i spokojna cera to klucz do regulacji wydzielania sebum :)
Za to mam pytanie do Was - czy znacie drugą wersję tego kremu? Chętnie poznam opinię!
Zastanawiam się nad zakupem, a cena jeszcze bardziej zachęca - to około 6zł, a w promocji nawet poniżej 4zł. Co sądzicie?

8 komentarzy:

  1. Z tej firmy miałam krem na wiatr i mróz, ale powodował zapychanie mojej cery. Na inny raczej się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten niebieski, tak? On tez zawiera glicerynę, może ona Ci szkodzi? Wersja z recenzji jej nie zawiera k tym wygrywa u wielu dziewczyn :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o nakładaniu go na twarz :D Mnie jednak mógłby zapchać. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie też się tego bałam, ale nic takiego się nie dzieje. Krem jest tak tani, że opłaca się spróbować, szczególnie kiedy walczy się z niespokojną cerą :) w sumie nie ma w nim nic, co typowo zapycha skórę powodując np. zaskórniki.

      Usuń
    2. Od siebie mogę polecić kremik Alantan. U mnie na buźce spisuje się.. rewelacyjnie!:)

      Usuń
    3. Znam i używałam krem Alantan, ale w pewnym momencie postanowił mnie zapchać... Takie grudki pod skórą powstawały... :(

      Usuń
  3. super! zachęciłaś mnie do jego kupna, pomimo tego, że mam tłustą cerę to na wieczór może być idealny :)
    Zaczynam obserwować i zapraszam na mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Cieszę się, że Ci się u mnie podoba :)

      Usuń