wtorek, 16 sierpnia 2016

Makijaż - Opróżniamy nasze kosmetyczki z Trusted Cosmetics - III etap wyzwania :)

Cześć :)
W kolejnym etapie wyzwania z Trusted Cosmetics mamy za zadanie ujawnić tajemnicę naszych kosmetyków do makijażu. Ja nie będę ściemniać - jestem bardzo początkująca, a moje testy i nowości są już od dawna znane, zarówno Blogerkom, jak i wszystkim innym. Jednak z każdej sprawdzonej nowości się cieszę, każdy produkt, który powoduje, że moje początki z make-upem są piękniejsze, powoduje u mnie niebywałą radość. Jesteście ciekawe, co postanowiłam dzisiaj Wam pokazać? Zapraszam do dalszej części wpisu :)





Extension Volume 4D False Definition Extra Volume & Carbon Black Mascara
Niesamowicie długa nazwa, ale to jest po prostu podstawowa, chyba najpopularniejsza mascara od Eveline. Silikonowa szczoteczka doskonale rozdziela rzęsy, tusz jest pięknie czarny i nie osypuje się, nie kruszy. Ja jestem nią zachwycona od kilku lat i jest to stały produkt w mojej kosmetyczce. Nie wyobrażam sobie makijażu bez niej, i choć próbuję i szukam, nie znalazłam jeszcze lepszego tuszu do rzęs. 


Kredki do ust Wibo Nude Lips oraz Miss Sporty
Bez wątpienia najfajniejsze konturówki. Ja używam ich do malowania całych ust i są nieziemsko trwałe. Próbowałam innych, z Golden Rose, Rimmel czy Lovely i żadne nie ścierają się tak równomiernie i naturalnie jak Wibo czy Miss Sporty. Wybór kolorów może nie powala, ale ja znalazłam kilka dla siebie - od typowych nudziaków, do soczystych czerwieni. Na zdjęciu jest raptem tylko kilka z mojej kolekcji. Jestem typem zjadacza szminek, błyszczyki mnie denerwują, bo kleją się do nich moje włosy. Te kredki to hit nad hity i jeśli jeszcze nie miałyście okazji ich wypróbować - polecam :)


Delia Cosmetics Pomadka do ust Satine Lips
To było małe zaskoczenie, bo jeszcze nie trafiłam na pomadkę, która nie doprowadzała by mnie do szału. Albo się marzą, albo podkreślają skórki, a już koniec świata, jak zjadają się do efektu wysmarowania twarzy dżemem. Ta jest inna, mimo, że to produkt z niższej półki, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Jest trwała, równo się ściera i nie migruje po twarzy. Kolor jest intensywny i przyjemnie otula usta - nie mam wrażenia plastikowej warstwy. Pomadka ma śliczny, lekko kwiatowy zapach, ale czuję go tylko podczas aplikacji. Co ważne, podczas poprawek też dobrze się zachowuje, mogę spokojnie dołożyć kolejna warstwę na lekko startą pomadkę i nie ma efektu kameleona. Rekordem było, kiedy utrzymała się 9 godzin, ale w międzyczasie jedynie piłam przez słomkę, kiedy jem i piję normalnie - poprawki sa konieczne po około 5-6 godzinach. To świetny wynik, jak na mazidło za około 10zł :)


Makeup Revolution, New-Trals vs Neutrals
To absolutnie najbardziej trafiony wybór, jakiego dokonałam wybierając cienie do powiek. Tutaj możecie przeczytać recenzję.  Ok, ja nie umiem się malować (jeszcze), ale z ta paletką wszystko jest prostsze. Cienie pięknie się rozcierają, łączą i przenikają. Kolory są oryginalne, rzadko trafia się na odcienie czerwieni - na oczach wyglądają uroczo, genialnie można stopniować nasycenie koloru i paletką tworzę zarówno dzienne, jak i bardziej wyjściowe makijaże. Już chodzi mi po głowie inna paletka z MuR, ale nie umiem się zdecydować... Na pewno powiększę kolekcję pewno o bardziej klasyczną gamę kolorów - brązy i grafity :)


Oto moi ulubieńcy - kosmetyczne must have :) 

24 komentarze:

  1. Też lubię używać konturówek na całe usta, najbardziej lubię te z Essence. Wibo jeszcze nie miałam, ale może się skuszę przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam chyba Essence, ale przy okazji wypróbuję :)

      Usuń
  2. Muszę kupić jakieś konturówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam WIbo Nude - są bardzo trwałe i przyjemnie malują :)

      Usuń
  3. ciekawi mnie bardzo ta paletka :)

    http://gabrysiowetestowaniee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Paletka ma śliczne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odcienie są dość oryginalne, niewiele jest cieni w kolorach czerwieni :)

      Usuń
  5. Kredki do ust to jest zdecydowanie to czego u mnie brakuje ;) Przyznam że przydały by się niektóre kolory, bo idealne nałożenie krwistej czerwieni bez nich jest dość trudne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna kolekcja, paletka prezentuje się obiecująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nic z tego nie miałam :D w ogóle to nie wiem czy ja używam jakichś dzikich kosmetyków, ale co czytam wpisy z tej serii, to u mało kogo widzę coś, co mam u siebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja :D Czasem widzę u kogoś 1-2 takie same kosmetyki, ale to czasem ;)

      Usuń
  8. Szminka Delii mnie zainteresowała :) Jak gdzieś ją dojrzę, to na pewno zakupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żadnego z prezentowanych przez Ciebie kosmetyków nie używałam ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę spróbować tych kredek z Wibo !

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków. Co prawda posiadam tusz z Eveline, ale inny.

    OdpowiedzUsuń