czwartek, 16 czerwca 2016

Oeparol Essence - Odżywczy krem pod oczy

Cześć!
Dopadł mnie kolejny tydzień, kiedy doba jest za krótka a końca zadań nie widać :) Poza tym pogoda w Poznaniu jest kapryśna, a burze wcale nie wpływają pozytywnie ma moją produktywność... Na przykład wczoraj cały dzień ziewałam i mimo, że nie jestem wrażliwa na skoki ciśnienia, byłam strasznie śpiąca. Dzisiaj jest fajny dzień, po raz pierwszy od dość dawna nie padało i mam nadzieję, że zostanie tak na dłużej :)

Dzisiaj postanowiłam napisać Wam kilka słów o krem pod oczy, którego używam od końca maja. Miałam zamiar przetestować go szybko i zrecenzować w ramach mojej serii "Dwa tygodnie z...", ale musiałam dać mu trochę więcej czasu... Dlaczego? O tym w dalszej części wpisu :)



Krem znalazłam w pudełku Joy Box, które zamówiłam w ramach uzupełniania zapasów (pisałam o nim TUTAJ). Cały czas szukałam taniego kremu pod oczy, który poradził by sobie z moimi cieniami. Nie są jakość bardzo dramatyczne, ale mnie denerwują. Nie mam też problemu z opuchlizną, a moja skóra wokół oczu nie jest specjalnie wrażliwa. Pojawiła mi się tam pierwsza zmarszczka (!) i to taka, która jest i nie znika - czyli chyba prawdziwa!. Od kremu pod oczy oczekuję przede wszystkim tego, żeby nie podrażniał samych oczu (kiedy przypadkiem dostanie się do oka) oraz właśnie efektu rozjaśnienia cieni. I nie, nie uważam, żeby dobry krem pod oczy musiał kosztować powyżej 100zł - w końcu to około 15-20 ml produktu i za takie pieniądze można przecież dostać mazidło, które zawiera dość składników aktywnych, żeby tym moim wymaganiom sprostać. Tylko ja jeszcze na taki nie trafiłam...
Krem Oeparol otrzymujemy w tubce z dzióbkiem - nie widzimy, ile kremu jest w środku, ani też nie można tubki postawić - kiedy produktu jest mniej, wydobywa się go ciężej i łatwo przesadzić naciskając opakowanie. Wszelkie informacje zawarte są na kartoniku, w którym zamknięta jest tubka - a kartonik jest zafoliowany, dzięki czemu jesteśmy pierwszymi "macantami" naszego kosmetyku. Sam krem wydobywamy z opakowania dość higienicznie. Nie ma co prawda pompki czy aplikatora, ale dzióbek wystarcza, żeby nie trzeba było macać produktu np. w słoiczku. Krem nie posiada zapachu i jest dość lekkiej, szybko wchłanialnej konsystencji. Nie lepi się i dość dobrze przyjmuje makijaż. 


Co do kluczowej kwestii, czyli działania, mam mieszane uczucia. Już po dwóch tygodniach wiedziałam, że miłości tu nie będzie. Krem nie podrażnił ani nie uczulił mnie w najmniejszym stopniu. W zasadzie to nic nie zrobił. Nakładałam go dwa razy dziennie, rano pod makijaż i wieczorem po oczyszczeniu twarzy. Cienie jak były, tak są. Skóra jest nawilżona, ale taka jest zawsze, nawet, kiedy nadkładam na nią ten sam krem, co na twarz. Postanowiłam dać mu jeszcze trochę czasu, bo faktycznie przez pierwszy okres testów chodziłam wiecznie niedospana i mogło to mieć wpływ na zacienienia na moje facjacie :) Ale niestety... Korektora używam coraz więcej, a krem wydajnością nie grzeszy. Co o nim sądzę ostatecznie? No nie jest to bubel, bo krzywdy mi nie zrobił. Po prostu - krem i tyle. Jeśli szukacie produktu, który nie podrażnia, nawilża i ma przyzwoity skład i cenę (poniżej 15zł) - śmiało możecie go wypróbować. Może wersja nawilżająca była by bardziej skuteczna? Zawiera kofeinę, a masło karite jest o wiele wyżej w składzie :)

Znacie ten krem? A może możecie mi coś polecić?

8 komentarzy:

  1. Mam ten krem, ale leży w zapasach, bo obecnie używam liftingującego okolice oczy z Avon. Szkoda, że okazał się średniakiem, tym bardziej, że sama go mam i liczę na dobre efekty. :( Chociaż może pod moimi oczkami się sprawi lepiej, byłoby bardzo fajnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam go, ale ostatnio ta firma staje się coraz bardziej popularna. Niestety nie udało mi się dotąd znaleźć faworyta wśród kremów pod oczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój mąż bardzo lubi pomadki ochronne Oeparol, a kremy do twarzy mają dobre opinie... Za to z kremami pod oczy mam tak jak Ty - nie mogę znaleźć ideału :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Nie jest drogi, więc warto wypróbować. Nawilża w sumie fajnie i jest łagodny dla skóry :)

      Usuń
  4. Nie widziałam nigdzie tego kremu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepach też na niego nie trafiłam - wiem, że jest w aptekach :)

      Usuń